Autor szablonu: Ariana dla WS | Blogger | X | X | X | X

czwartek, 8 grudnia 2022

Czy wytrzymasz?

Nie jesteś mój, ani ja Twoim nie jestem...
Masz Ją na co dzień , ja również kogoś mam.
Znasz moje myśli i wiesz, że możesz mi zaufać.
Możesz sprawdzić czy Twoje ciągle niedające Ci spokoju pragnienia 
realnie da się spełnić...
Boisz się, ale nie możesz dłużej się powstrzymywać.
Wiesz, że to "złe" -  bo przecież życie masz poukładane...
Jesteśmy tu na ziemi tylko raz... No więc?

Ach! myśli masz niepohamowane...
Ja to przetestuję Skarbie.
Zobacz....
czekam na Ciebie leżąc na pięknie pościelonym łóżku.
Nie prowokuję... Jestem całkowicie ubrany.
Przekręcam się tylko na brzuch.
Słyszę jak podchodzisz bliżej.
Ściągasz mi buty odsłaniając białe skarpetki.
Kręci Cię to? Twój puls przyspiesza?
wdrapujesz się na mnie wkładając swoje dłonie pod moje ciało, by rozpiąć mi spodnie.

Wszystko co robisz - robisz na własną odpowiedzialność.

Zsuwasz ze mnie spodnie, a Twoim oczom ukazuje się moje smukłe ciało
i najlepsze co mam pod białymi slipkami....
Już wiem, że ciśnienie rozwala Ci mózg.
Byliśmy umówieni tylko na oglądanie, pamiętasz?
Cóż, od patrzenia się nie zdradza Kochanie...

Teraz kiedy jedyną wątpliwą barierą są moje majtki pragniesz się ich pozbyć.
Masz takie drżące dłonie kiedy łapiesz za slipki po obu stronach moich bioder.


Skarbie masz przed sobą gorący i gładki męski tyłek. Możesz patrzeć dowoli...
ale czy to wystarczy?
Zapewne nie, bo Twoje głodne palce aż rwą się do badania nieznanego lądu.
To jak sondowanie księżyca dla kosmonauty. 
Tyle wyczekiwania by móc postawić stopę na tej nieodkrytej powierzchni.
To jak powrót do domu, ucałowanie ukochanej ziemi...

Gładzisz moje pośladki i przybliżasz swoją twarz.
Chcesz poczuć zapach mojego ciała.

Zagubiony i zaplątany we własnych myślach chaotycznie gładzisz dłońmi moje uda. 
Coraz bardziej do wewnątrz. Czyżbyś zapragnął więcej?
Oj Kochanie! przecież nie możesz!!!

Hm... tak się składa, że mam ze sobą małą buteleczkę lubrykantu...
Tak przez przypadek i na wypadek gdybym zapragnął masażu...

Skusisz się? 
Nie nalegam co prawda, ale może byłbyś w stanie rozmasować moje
napięte pośladki?

Bez zastanowienia bierzesz buteleczkę i wyciskasz sporą ilość między moje pośladki.

Ty Fiucie... dobra zagrywka!

Teraz nie ma wyjścia... 
"biedny" zagubiony chłopczyk musi rozsmarować lubrykant na pośladkach.

Twój dotyk sprawia, że staję się twardy. W nagrodę za ten przyjemny "masaż" rozchylam nieco nogi.
Jesteś zdumiony, wiem. 
Od zawsze marzyłeś by z tak bliska oglądać i masować męski tyłek...
Coraz szybciej płynie krew w Twoich żyłach...

Uwolnij swojego kutasa. Nie duś go dłużej w spodniach.
To tylko kwestia czasu i tego, czy chcesz to zrobić?

Weź go w dłoń. Rozsmaruj nim lubrykant po moim tyłku...

Czuję jak dotyka mnie między pośladkami. 
Sprytnie dajesz upust swoim seksualnym rządzom przesuwając granice, ale nie docierając do sedna...

Masturbujesz się moim tyłkiem. Przesuwasz penisa w górę i w dół pocierając jednocześnie moją dziurkę...
Czuję jak pręży się i pulsuje, podczas gdy tak rytmicznie tańczą Twoje biodra.
Doprowadzasz mnie do szaleństwa, ale poza naszymi głębokimi oddechami panuje cisza.
Jakie to słodkie wiedzieć, że skupiasz się na swoich doznaniach i czerpiesz maksymalnie
z tego na co Ci pozwalam.

Już przekraczasz granicę zdrady, choć tak naprawdę dawno masz ją za sobą.
Pierwotny instynkt Cię zgubił. 
To ten moment kiedy nie wystarcza Ci "lizanie lizaka przez papierek"...

Twój wybór...

Coraz szybciej ocierasz swoim kutasem moją śliską dupę. 

Pragnę Twojego żonatego kutasa...

Ciepło jakie paraliżuje mój tyłek staje się dla mnie nie do zniesienia.

PIERDOL MNIE

Pierdol. przebij moją dziurę swoim głodnym kutasem....

O kurwa... 

Wiedziałem, że się nie oprzesz...
Twój kutas jest mój! 
Kochasz to uczucie jak dziura chłopaka zaciska się na Twoim drągu i wciąga go głęboko do ciepłej krainy rozkoszy...
Już dłużej nie możesz....
Czekałeś na to całe wieki... 
Zalej mnie strumieniem swojej gęstej, gorącej spermy. 
Czujesz jak zaciskają się moje mięśnie i wiesz, że to ostatnia chwila przed wybuchem. Odwrotu nie ma...

To co się właśnie stało na zawsze zmieniło Twój umysł. Nie poprzestaniesz na tym jednym razie.
Do końca swoich dni będziesz pragnął wracać do pierdolenia męskiego tyłka.
Czy będę to ja, czy ktoś inny.... 
Nie ważne...
Ten moment zmienił wszystko.

A teraz wracaj do domu Skarbie














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz