Moje erotyczne fantazje

Jest niedziela. Około 23.00.

Jak zwykle samotnie spędzam ten czas. Moje myśli – jak to zwykle bywa w takich okolicznościach – meandrują gdzieś w sferach duchowo erotycznych. Ciągłe napięcie i łaknienie kontaktu powodują pewnego rodzaju frustrację, ale i też doprowadzają ciągle do jednego.

Wzmaga się we mnie pożądanie. Ciśnienie jak zwykle w górnych granicach.

W moim ciele odczuwam swego rodzaju „motyle”. Lekkie drżenie... Hm... uwielbiam to słowo.

Mam całkiem wygodne łóżko. Na nim przeważnie TO robię.

Ściągam bieliznę. Moje jądra wiszą między szeroko rozwartymi nogami. Nagły przypływ krwi. Penis już żyje swoim życiem. Unosi się w poszukiwaniu... Mięśnie ud napinają się i rozluźniają rytmicznie, gdy gładzę swój skarb w górę iw dół. Każde uderzenie w dół odsłania w pełni jego żołądź.

Mam coraz głębszy oddech, a odczucia związane z masturbacją wywołują u mnie dreszcze.

O tak... kolejna kropla pre ejakulatu wyłoniła się z lepkiej szczeliny i spływa w dół pulsującego kutasa. Moja stymulacja staje się coraz mocniejsza. Stanowcze ruchy, stopniowo napinające się jądra...

Przestaję na chwilę, ale obezwładniające uczucia wywołane masturbacją i nieuchronnym orgazmem przejmują kontrolę nade mną i dyktują każdy ruch.

Wyobrażam sobie, że jesteś tutaj i chcesz otulić moją męskość swoimi ciepłymi wargami...

Też to sobie wyobrażasz?

Rozkładam nogi znacznie szerzej, wypychając biodra do przodu, unoszę pośladki.

Nie jestem w stanie już się powstrzymywać. Napięcie jakie w sobie trzymam zaraz musi znaleźć ujście.

Drżą we mnie wszystkie mięśnie.

Nerwowo w myślach przesuwają się obrazy...

To TEN moment. Strzelam. Bezwiednie przed siebie.

Jaja opróżniają się rytmicznie.

Wszystko zalało mi tors,a ciepło spermy otula ciało.

Oczy mam szeroko otwarte, a oddech wciąż ciężki i szybki.

Bądź ze mną następnym razem...