Autor szablonu: Ariana dla WS | Blogger | X | X | X | X

środa, 6 listopada 2019

Pierwszy raz, kiedy podnieciły mnie skarpetki
Nigdy nie miałem tego rodzaju fetyszu, ale kiedy na wyjeździe służbowym dzieliłem hotelowy pokój z mega przystojnym facetem zmieniło się wszystko. Maciek (tak go nazwijmy) był wysokim, dobrze zbudowanym blondynem o niebieskich oczach. Nie miał jeszcze 30 stki, ale był już żonaty. Kiedy zobaczyłem go po raz pierwszy prawie zaniemówiłem. Ja pierdolę! przez dwie noce miałem być w pokoju z takim towarem!!! Wiadomo, że o przelotnym romansie czy czymkolwiek z tym związanym nie było nawet mowy. Kiedy po pierwszej nocy Maciek wrócił rano z łazienki, spakował "wczorajsze" ciuchy i bieliznę do swojej walizki. Chciał poczekać aż wezmę prysznic i zejdziemy razem na śniadanie. Taki kuźwa grzeczny ;) Powiedziałem, żeby szedł sam, bo mi trochę zejdzie na porannej toalecie. POLAZŁ.


O Jezu, to co miałem zaraz zrobić już sprawiło, że miałem sztywno i mokro w majtkach.
Nie miałem innego wyjścia, bo tylko w taki sposób mogłem poczuć (dosłownie i w przenośni) intymną bliskość z Maćkiem.

Podszedłem do walizki, odsunąłem suwak i zajrzałem do jej wnętrza. Boże, poczułem się co najmniej jak złodziej, choć nic nie chciałem ukraść.
W środku poza jakimiś czystymi ciuchami i innymi pierdołami była mała reklamówka. Uchyliłem ją i zobaczyłem parę czarnych skarpet oraz granatowe bokserki. W pierwszej chwili poczułem męski zapach - wiedziałem już, że te rzeczy Maciek miał wczoraj na sobie. Najpierw chwyciłem w dłoń jego majtki i przystawiłem do nosa. Zapach feromonów i kutasa uderzył w mój mózg z ogromną siłą. Wąchałem je wyczuwając także zapach potu, a może i nasienia(?). Nigdy nie przypuszczałem, że mógłbym to kiedykolwiek zrobić. Kurwa, uwierzcie mi, że Maciek wzbudzał ze mnie ogromną rządzę. Był idealnym kandydatem do pierdolenia stulecia!, a mi nie pozostało nic innego jak wąchanie i dotykanie jego wczorajszej bielizny. To była jedyna możliwa opcja, z której skorzystałem.
Mając jego bokserki przy twarzy zerknąłem na ich wnętrze. Było widać białe smugi jakby miał wczorajszego dnia wzwód i ciekło mu z kutasa. Tak, to było na pewno to - czułem.
W mojej głowie kłębiły się erotyczne myśli. Od robienia mu laski z połykiem, po wszystkie możliwe pozycje Kamasutry w różnych konfiguracjach - on mnie, ja jego i tak w kółko.
Wreszcie nadszedł moment bym "spróbował" drugiej zdobyczy. To były czarne bawełniane skarpety.
Prawie jak świeże. Czułem co prawda delikatny zapach, ale był piekielnie podniecający.
Zaciągałem się nim, wąchałem i ocierałem tę skarpetkę o twarz. Zastanawiałem się później jak takie rzeczy mogły mnie podniecić, ale jednak to było silniejsze ode mnie.
Maciek miał piękne stopy. Gdyby było inaczej chyba bym się zrzygał... Kiedy wychodził z łazienki miałem okazję się im dobrze przyjrzeć.
Teraz byłem na granicy, musiałem wziąć w dłoń swojego kutasa i ulżyć sobie w cierpieniu. Waliłem i wąchałem. Spuściłem się trzymając skarpetę Maćka przy nosie...
Ludzie... oszalałem...

Poniżej fotki moich skarpetek - są identyczne jak te, które miał Maciek 😁👌

soxy , czarne skarpety




5 komentarzy:

  1. Bardzo podoba mi się ten wpis, bo pokazuje to, co wiem od dawna - czasami trzeba rzucić rozum w kąt i dać się poniesć chwili, rządzy, emocjom... aby zwyczajnie być szczęśliwym. Nawet gdybyśmy potem mieli dziwić się sami sobie 😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No dokładnie! zrobiłem to, co mogłem zrobić😜 Więcej nie mogłem, a jakbym zrobił mniej to tak jakbym nic nie zrobił 🤣🤷‍♂️

      Usuń
  2. Święte słowa. Amen 😁
    Lepiej żałować, że się coś zrobiło, niż że nie... no, zazwyczaj 🤣🤣🤣

    OdpowiedzUsuń
  3. Ehhh pamiętam czasy liceum jak w szatni pachniało spoconym i młodymi chłopakami. Ile razy musiałem później zwalić w toalecie bo aż mokro miałem w gaciach. Wtedy też odkryłem jak mnie krecą soxy i adole fajnych kolesi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również pamiętam takie czasy. To właśnie w takich sytuacjach odkrywałem jak bardzo kręcą mnie chłopaki...

      Usuń